GymBeam
Bojkot meczu Milanu

Bojkot meczu Milanu

2015-03-23
Fani włoskiej drużyny AC Milan zbojkotowali ostatni mecz ligowy z Cagliari (3:1). Na niemal pustej słynnej trybunie Curva Sud podczas spotkania widniały dwa wymowne transparenty - na jednym z nich napis głosił "GAME OVER", na drugim zaś kibice umieścili hasztag #saveACMilan, którym posługują się podczas internetowych dyskusji.

Fani z Mediolanu są rozgoryczeni słabą postawą piłkarzy, którzy aktualnie w tabeli Serie A zajmują dopiero 10 miejsce i wszystko wskazuje na to, że po raz drugi z rzędu nie zakwalifikują się do europejskich pucharów. Bojkot mecz z Cagliari nie był dla nikogo zaskoczeniem - akcja została bowiem zapowiedziana wcześniej. Fani wydali stosowne oświadczenie.

"Ile razy jeszcze będziemy musieli poświęcać się dla Milanu? Ile razy oszczędzaliśmy pieniądze, by kupić nową koszulkę, by móc pójść na stadion, by odnowić karnet sezonowy? Brakuje nam jednej rzeczy, czegoś, czego chcemy jako fani Milanu i osoby zakochane w tych barwach: przejrzystości!" - Czytamy w liście otwartym napisanym przez kibiców.

Za sytuację panującą w klubie zdaniem fanów odpowiedzialny jest były premier Włoch, właściciel Milanu - Silvio Berlusconi. Bezpośrednio do niego kibice zwracają się w dalszej części oświadczenia.

"Dlaczego przez lata mamiłeś nas swoimi obietnicami, obiecywałeś szybki powrót do lat chwały, a następnie porzuciłeś projekt po paru miesiącach? Chcielibyśmy to zrozumieć, by nie czuć się oszukanymi po raz enty. Ile prawdy jest w plotkach mówiących o sprzedaży wszystkich udziałów lub ich części? Jeśli intencją jest sprzedaż części klubu i pozostanie w patowej sytuacji, to może lepiej sprzedać cały klub i pozwolić komuś innemu na poradzenie sobie z tą sytuacją.

Jak wiele pasji pozostało w tobie, by przywrócić nas na szczyt świata? Jeśli nie chcesz tego robić, dlaczego przedłużasz tę agonię, powoli ciągnącą nas na samo dno? Jesteśmy wdzięczni za to, co zrobiłeś przez 29 lat, ale jesteśmy na dnie i nie chcemy zacząć kopać jeszcze głębiej. Nie zapomnieliśmy o tym, co dla nas zrobiłeś, walczyłeś o nas w sądzie i sprawiłeś, że znaleźliśmy się na szczycie w kilka lat. Jednak zbyt długo jesteśmy w stanie bezczynności, czujemy się porzuceni, zrezygnowani.

Nadszedł czas, by wziąć sprawy w swoje ręce. Zaczniemy serię inicjatyw mających na celu wyjaśnienie sytuacji, zrozumienie pewnych rzeczy. Zachęcamy WSZYSTKICH do tego, by nie przychodzić na mecz Milan - Cagliari. Ale to nie koniec. Nie kupujcie rzeczy z oficjalnego sklepu Milanu. Muszą pozostać zupełnie sami, poczuć się w taki sposób, jak my wiele, wiele razy przez lata. Zachęcamy tych, którzy już kupili bilety i zapewnili sobie transport, do pozostania poza stadionem, jeśli to możliwe.

Jeśli to niemożliwe - rozumiemy, że to kłopot, jako że sami często podróżujemy, by zobaczyć nasz ukochany klub - prosimy przynajmniej o to, by nie pokazywać żadnych transparentów oraz flag i o wstrzymanie się od dopingu.

Dziś, bardziej niż kiedykolwiek, "Rossoneri" muszą pokazać jedność. To ostatni apel ze strony Curvy, Milanu oraz wszystkich "Rossoneri" do prezydenta, osoby, która może wnieść więcej przejrzystości i rozwiązać tę sytuację. W przeciwnym razie nie będziemy mieli innego wyboru niż stawianie dużego oporu." - Zakończyli list sympatycy jednego z najbardziej utytułowanych włoskich zespołów piłkarskich.