Magiera niezadowolony z decyzji Komisji Ligi
Śląsk Wrocław jest prawdziwą rewelacją Ekstraklasy. Drużyna, która miała walczyć o utrzymanie, może spędzić przerwę zimową na fotelu lidera ligi. Jednak to zadanie będzie o tyle utrudnione, że z zespołu wypada ważny zawodnik. Z tym nie może się pogodzić Jacek Magiera.
Rewelacyjna forma Śląska Wrocław nie przestaje zadziwiać. Drużyna, która jeszcze w maju rozpaczliwie broniła się przed spadkiem, teraz jest najlepszą drużyną w Ekstraklasie. Wrocławianie dzisiaj stają przed wielką szansą na powiększenie przewagi nad pozostałymi drużynami. Jagiellonia, Lech, Raków, Pogoń i Legia straciły punkty, więc WKS, jeśli wygra dzisiaj w Radomiu, to będzie mieć 5 oczek przewagi nad wiceliderem z Białegostoku.
Jednak to zadanie wcale nie będzie łatwe. I to nie dlatego, że Radomiak jest tak trudnym rywalem, lecz przez to, że zespół Jacka Magiera przystąpi do rywalizacji osłabiony. A to dlatego, że w zespole zabraknie Nahuela Leivy. Hiszpański piłkarz w tym sezonie ma już na koncie 4 bramki i 2 asysty. Tego dorobku nie powiększy już w tym roku, ponieważ został ukarany dyskwalifikacją na 4 mecze.
To efekt czerwonej kartki, którą Leiva dostał za uderzenie Jugasa w meczu z Cracovią. Komisja Ligi zdecydowała się na surową karę, co nie spodobało się Jackowi Magierze. Trener lidera Ekstraklasy wyraził to na przedmeczowej konferencji prasowej. Według niego tak duża kara jest niezrozumiała. Trener dodał, że liczy na skrócenie dyskwalifikacji przez Komisję Ligi.
