GymBeam
Zagłębie spycha Pogoń w dół

Zagłębie spycha Pogoń w dół

Fot. PIOTR DZIURMAN/REPORTER
2023-09-03

Starcie Zagłębia z Pogonią zapowiadało się bardzo interesująco. Z jednej strony gospodarze, którzy punktują regularnie i mają duże ambicje. Z drugiej strony goście, którzy również mierzą wysoko, lecz zmagają się z kryzysem. Mecz nie był wielkim widowiskiem, ostatecznie Zagłębie wygrało 1:0.

Przed starcie w Lubinie, w Pogoni było gorąco. Porażka ze Śląskiem na własnym stadionie oraz ciągłe problemy z bramkarzami powodują mocną irytację wśród sympatyków Portowców. Ci dość licznie stawili się w Lubinie, na sektorze gości znalazło się około 1200 fanów ze Szczecina. Kibice Pogoni wywiesili transparenty, na których zaatakowali Jarosława Mroczka i domagali się odejścia trenera przygotowania fizycznego – Jarosława Buryty. Już przed meczem Daniel Trzepacz, który jest doskonale zorientowany w realiach szczecińskiego klubu, poinformował, że drużynę wzmocni nowy golkiper.

Pierwsza połowa meczu w Lubinie nie przyniosła zbyt wielu emocji. Przeważającą stroną byli gospodarze, lecz mało z tego wynikało. Zagłębie starało się przebić pod bramkę Klebaniuka, zawodziła jednak dokładność. Goście za to praktycznie nie istnieli w ofensywie. Zawodził przede wszystkim Kamil Grosicki, Pogoń pierwszy strzał na bramkę gospodarzy oddała dopiero w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.

Druga połowa, podobnie zresztą jak pierwsza, nie była wielkim widowiskiem. Gra była bardzo szarpana, rzadko dochodziło do sytuacji bramkowych. Na większe emocje trzeba było poczekać do ostatniego kwadransa meczu. W 78. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego do piłki doskoczył Kopacz, który zaskoczył Klebaniuka i wyprowadził Zagłębie na prowadzenie

Pogoń starała się wyrównać wynik meczu w końcówce, lecz brakowało jej konkretnych działań. Portowcy nie byli w stanie stworzyć realnego zagrożenia. Szczecinianie zaliczyli czwartą ligową porażkę z rzędu. Posada Jensa Gustafssona jest mocno zagrożona.

Zobacz także