Piłkarz klubu Ekstraklasy zostały pobity. Winni kibice rywala?
Skandaliczne informacje podał Szymon Jadczak z portalu „WP.pl”. Według jego doniesień, Kewin Komar – bramkarz Puszczy Niepołomice został pobity. Zawodnik miał paść ofiarą napaści ze strony kibiców Wisły Kraków. W efekcie tego nie zagra już do końca tej rundy.
Według doniesień dziennikarza, do incydentu doszło w sobotę. Komar, po zakończeniu meczu Puszczy z ŁKS-em, udał się do Wiśnicza Małego. Tam miał odebrać matkę swojej dziewczyny z festynu organizowanego przez lokalną OSP i wrócić do swojego domu. Na imprezie mieli się pojawić kibole Wisły Kraków. Według relacji świadków, którą przytoczył Jadczak, ci rozpoznali Komara i zaczęli mu grozić. Gdy piłkarz chciał uciec, to sympatycy Białej Gwiazdy zaczęli go bić. Miał to być „rewanż” za dobrą grę zawodnika Puszczy w barażowym meczu z Wisłą.
Zgodnie z doniesieniami, bramkarz zaczął uciekać, pomogli mu w tym strażacy z OSP. Piłkarz udał się na oddział ratunkowy szpitala w Bochni. Tam natrafił na jednego z napastników, który zaczął mu grozić. Ostatecznie zawodnik nie zgłosił tej sprawy na policję. Kibicom to jednak nie wystarczyło, ponieważ według relacji świadków pojawili się jeszcze pod domem napastnika i wygrażali maczetami. Po tym zajściu zawodnik wezwał policję.
Puszcza Niepołomice potwierdziła, że Kewin Komar stał się ofiarą agresji. Klub udzielił zawodnikowi wsparcia medycznego oraz prawnego. Na razie nie ma oficjalnych informacji w tej sprawie, lecz wygląda na to, że zawodnik nie wystąpi już w tym roku. To także olbrzymi problem dla beniaminka Ekstraklasy, który musi na szybko znaleźć nowego bramkarza.
