
Kolejny świetny mecz Kiwiora
Jakub Kiwior w kolejnym meczu z rzędu potwierdził świetną formę. Polak był jednym z najlepszych zawodników na boisku i zdobył pierwszego gola w tym sezonie.
Przez wiele miesięcy ten sezon był dla Jakuba Kiwiora frustrujący, ale jego końcówka raduje nie tylko zawodnika, ale też wszystkich polskich kibiców. Reprezentacyjny obrońca dzięki kontuzji podstawowego stopera przedarł się do pierwszego składu Arsenalu i obecnie wygląda w nim jak prawdziwy lider.
Kolejny pokaz dużych umiejętności Kiwior pokazał w środowy wieczór podczas ligowego starcia z Crystal Palace. Choć obie ekipy myślami były przy zdecydowanie ważniejszych meczach (Arsenal zbliża się do meczu z PSG w półfinale LM, a druga ekipa z Londynu zagra w półfinale Pucharu Anglii), to na boisku nie brakowało emocji, a te szybko podkręcił Polak. Kiwior już w 3. minucie wykorzystał dośrodkowanie z rzutu wolnego Martina Odegaarda i precyzyjnym strzałem głową z okolic 12. metrów zdobył swoją pierwszą bramkę w tym sezonie.
Crystal Palace wyrównało w 27. minucie, a chwilę później mogło i powinno prowadzić, jednak na drodze do bramki stanął Kiwior. Eddie Nketiah dostał podanie w pole bramkowe, odwrócił się w kierunku bramki, ale fenomenalnym blokiem popisał się Polak. 25-latek znów utonął w ramionach kolegów, którzy docenili kluczową dla wyniku spotkania interwencję.
Mecz nie zakończył się jednak remisem 1:1, a 2:2. Tuż przed przerwą po dobrym balansie ciałem i precyzyjnym strzałem z obrębu pola karnego gola dla Kanonierów strzelił Leandro Trossard, a w końcówce spotkania wynik ustalił supersnajper Crystal Palace Jean-Phillippe Mateta. Rezultat tego meczu oznacza, że Arsenal wciąż ma matematyczne szanse na dogonienie Liverpoolu i sięgnięcie po mistrzostwo, jednak o to będzie bardzo trudno - The Reds musieliby przegrać, a Kanonierzy wygrać wszystkie pozostałe mecze. Oznacza to, że zwycięzców Premier League poznamy najprawdopodobniej już w najbliższy weekend.
AŁ
Fot.: Rex Features/East News