
Trzecioligowy Świt Skolwin postawił się Legii
Legia Warszawa nie potrafiła zdominować drużyny ze Skolwina. Mistrzowie Polski do końca nie mogli być pewni awansu do 1/8 finału Pucharu Polski.
Mecz z mistrzem Polski to prawdziwe święto dla sympatyków klubu ze szczecińskiej dzielnicy Skolwin. Trzecioligowy klub po raz pierwszy w swojej historii rywalizował z tak mocnym rywalem. Pomimo tego, że Legia jest pogrążona w kryzysie to ona była zdecydowanym faworytem meczu ze Świtem.
Początkowa faza spotkania wcale nie pokazywała, że to mecz trzecioligowca z mistrzem Polski. Gospodarze grali bardzo ambitnie, Legioniści mieli problem ze zdominowaniem piłkarzy ze Skolwina. Gracze Świtu nie zamierzali się bronić i czekać na wyrok, starali się raz po raz atakować bramkę warszawian. Legioniści mieli spory problem z tym, żeby wymieniać dokładne podania, przez co ich akcje nie przynosiły zagrożenia. Dopiero w 35. minucie Legia wyszła na prowadzenie. Potrzebowała do tego stałego fragmentu gry, w zamieszaniu po rzucie rożnym najlepiej odnalazł się Rose i skierował piłkę do siatki. Chwilę później powinno być 2-0, jednak Muci fatalnie spudłował.
W drugiej części meczu gospodarze cały czas ambitnie starali się pokrzyżować plany warszawian. I trzeba przyznać, że kilkukrotnie groźnie atakowali. Najbliżej szczęścia był Wojdak, którego strzał w 54. minucie z bramki musiał wybić Wieteska. Legia nie potrafiła zdobyć bramki, która by uspokoiła mecz. Gospodarze za to robili co mogli, żeby zdobyć bramkę. Niestety dla nich, zabrakło im trochę sił i umiejętności. Warszawianie nie zachwycili, ale po zwycięstwie 1-0 awansowali do kolejnej fazy rozgrywek.